Następnego dnia chłopiec o obudzeniu,
od razu chciał zrobić poranną rozgrzewkę, lecz spostrzegł
siedzącego na pniu jakiegoś w podeszłym wieku mężczyznę (miał
średniej-wielkości siwą brodę, tego samego koloru krótkie włosy,
podczesane do góry. Ubrany w jakieś pomarańczowe szaty, z złotym
pasem, na plecach miał symbol jakiegoś lwa)
DW:Przepraszam, kim pan jest?
JR:O witaj chłopcze nazywam się
Jarosław Rawczyński i szukałem cię.
DW:Mnie?
JR:Tak, widziałem twoją akcje z
pożarem wczoraj, jestem pod wrażeniem.
DW:To nic takiego. Chyba każdy by tak
postąpił.
JR:Ale nawet wielu dorosłych nie miało
odwagi by chociaż spróbować, a ty mimo że jesteś dzieckiem od
razu wskoczył w płonący budynek.
DW:Tak naprawdę to ja tak napra...
JR:Daj skoczyć. Chciałbym abyś
został moim uczniem, zamierzam cię wyszkolić w sztukach walki.
DW:Sztukach walki?
JR:Tak, ja w latach 90 wygrałem
trzykrotnie mistrzostwa świata, oraz 20 polski.
DW:Wow. Naprawdę?
JR:Tak. Więc jak?
DW:Piszę się jak najbardziej.
(powiedział radośnie)
JR:W takim razie bierz swoje rzeczy, i
ruszamy do mojej chaty nad morze.
DW:Super!
JR:A tak przy okazji to jak się
nazywasz.
DW:Damian Warusaki.
Damian oraz Jarek udali się do jego
domku w Niesulicach. Po prawie całym dniu podróży samochodem, w
końcu dotarli. Domek (który miał tylko parter oraz poddasze, za
nim był ogródek, którego wyjście przez las prowadziło
bezpośrednio na plaże)
JW:Dobra jesteśmy już na miejscu,
zbudź się.
DW:Tak (odparł ziewając)
JR:Twój pokój jest na poddaszu idź i
się rozpakuj. Jak już to zrobisz, to zejdź do salonów i opowiem
ci o treningu.
DW:Dobrze.
Damian zrobił o co go poprosił jego
trener.
DW:Już wszystko gotowe (powiedział
pojawiając się w salonie)
JR:W porządku. Dziś zrobimy się
dzień luzu, trening zaczniemy od jutra.
DW:Od jutra?
JR:Tak, musisz porządnie wypocząć i
nabrać sił, bo to nie będą przelewki.
DW:Rozumiem.
JR:Zanim zaczniemy trening chciałbym
cię poinformować, że za 3 lata odbędą się turniej sztuk walki
we Wrocławiu.
DW:Turniej sztuk walki?
JR:Tak jest to turniej w którym
uczęszczają uczestniczy z różnych województw i mierzą się o
tytuł najlepszego wojownika. Dlatego chciałbym abyś i ty wziął w
nim udział.
DW:Dlatego mnie trenujesz?
JR:Nie tylko dla tego, głównie
trenuję cię dlatego że widzę w tobie spory potencjał.
DW:Potencjał we mnie naprawdę?
Staruszek tylko kiwnął głową.
JR:W takim razie po kolacji idź spać
i zbieraj siły na jutro. Bo to co do tej pory przychodziłeś, przy
tym jest pikuś.
DW:Tak jest (odpowiedział
podekscytowany)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz