Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 1 listopada 2016

Świat Moją Wyobraźnią: Rozdział 3

Następnego dnia chłopiec o obudzeniu, od razu chciał zrobić poranną rozgrzewkę, lecz spostrzegł siedzącego na pniu jakiegoś w podeszłym wieku mężczyznę (miał średniej-wielkości siwą brodę, tego samego koloru krótkie włosy, podczesane do góry. Ubrany w jakieś pomarańczowe szaty, z złotym pasem, na plecach miał symbol jakiegoś lwa)
DW:Przepraszam, kim pan jest?
JR:O witaj chłopcze nazywam się Jarosław Rawczyński i szukałem cię.
DW:Mnie?
JR:Tak, widziałem twoją akcje z pożarem wczoraj, jestem pod wrażeniem.
DW:To nic takiego. Chyba każdy by tak postąpił.
JR:Ale nawet wielu dorosłych nie miało odwagi by chociaż spróbować, a ty mimo że jesteś dzieckiem od razu wskoczył w płonący budynek.
DW:Tak naprawdę to ja tak napra...
JR:Daj skoczyć. Chciałbym abyś został moim uczniem, zamierzam cię wyszkolić w sztukach walki.
DW:Sztukach walki?
JR:Tak, ja w latach 90 wygrałem trzykrotnie mistrzostwa świata, oraz 20 polski.
DW:Wow. Naprawdę?
JR:Tak. Więc jak?
DW:Piszę się jak najbardziej. (powiedział radośnie)
JR:W takim razie bierz swoje rzeczy, i ruszamy do mojej chaty nad morze.
DW:Super!
JR:A tak przy okazji to jak się nazywasz.
DW:Damian Warusaki.
Damian oraz Jarek udali się do jego domku w Niesulicach. Po prawie całym dniu podróży samochodem, w końcu dotarli. Domek (który miał tylko parter oraz poddasze, za nim był ogródek, którego wyjście przez las prowadziło bezpośrednio na plaże)
JW:Dobra jesteśmy już na miejscu, zbudź się.
DW:Tak (odparł ziewając)
JR:Twój pokój jest na poddaszu idź i się rozpakuj. Jak już to zrobisz, to zejdź do salonów i opowiem ci o treningu.
DW:Dobrze.
Damian zrobił o co go poprosił jego trener.
DW:Już wszystko gotowe (powiedział pojawiając się w salonie)
JR:W porządku. Dziś zrobimy się dzień luzu, trening zaczniemy od jutra.
DW:Od jutra?
JR:Tak, musisz porządnie wypocząć i nabrać sił, bo to nie będą przelewki.
DW:Rozumiem.
JR:Zanim zaczniemy trening chciałbym cię poinformować, że za 3 lata odbędą się turniej sztuk walki we Wrocławiu.
DW:Turniej sztuk walki?
JR:Tak jest to turniej w którym uczęszczają uczestniczy z różnych województw i mierzą się o tytuł najlepszego wojownika. Dlatego chciałbym abyś i ty wziął w nim udział.
DW:Dlatego mnie trenujesz?
JR:Nie tylko dla tego, głównie trenuję cię dlatego że widzę w tobie spory potencjał.
DW:Potencjał we mnie naprawdę?
Staruszek tylko kiwnął głową.
JR:W takim razie po kolacji idź spać i zbieraj siły na jutro. Bo to co do tej pory przychodziłeś, przy tym jest pikuś.
DW:Tak jest (odpowiedział podekscytowany)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz