Następnego dnia, Damian oraz Jarosław
wstali przed wyznaczonym czasem, po zjedzeniu śniadania oraz
odświeżeniu się, natychmiast udali na arenę. Kiedy tam dotarli
spostrzegli zbierających się zawodników, którzy przybyli z
różnych stron świata. Damian był pod wrażeniem, jeszcze nigdy nie
widział takich tłumów.
DW:Wow, to wszyscy to są zawodnicy?
JR:Podziwienia zostaw na wygraną,
pamiętaj że pierw musisz ich pokonać.
DW:Hehe spokojna głowa, z moją obecną
siłą na pewno wszystkich załatwię.
JR:Dobrze jest być pewnym siebie, ale
nie przesadzaj zbytnio z nią, bo może osądzić o wyniku walki.
DW:Rozumiem.
JR:Pierw chodźmy cię zapisać.
DW:Dobrze.
Damian oraz Jarosław udali się do
rejestracji, by się zapisać.
-Witam w czym mogę państwa.... Pan
jest ten słynny Jarosław Rawczyński, wielokrotny mistrz świata.
JR:Zgadza się.
-Mógłbym prosić o autograf, jestem
pana wielkim fanem.
-Oczywiście, ale czy mógłbyś pierw
zapisać mojego ucznia.
-Jasne, jak się nazywa.
DW:Damian Warusaki.
-Chwila, czy nie jesteś za młody na
branie udziału w turnieju?
DW:Nie, ja jestem przecież dor....
JW:Jest odpowiednio wyszkolony do tego,
ręczę za niego.
-Skoro tak, to w porządku. Proszę
idź tym korytarzem cały czas prosto. Na końcu będzie hol na
którym będą czekać wszyscy zawodnicy, a obok niego wejście na
arenę. Tam znajduje się również sklep jeśli chciałbyś coś
przekąsić oraz napić przez walką.
JR:W porządku, w takim razie
powodzenia Damian.
DW:Nie będzie mi potrzebne. (odparł z
pewnym siebie wyrazem twarzy, po czym udał się według wskazówek)
-Wejście na widownie, znajduje się
kilka metrów po prawej stronie.
JR:Dziękuje.
Damian dotarł w końcu na hol, kiedy
tam był każdy zaczął na niego złowrogo spoglądać. Byli do
dorośli zawodnicy w przedziale wiekowym coś ok 25-40 lat. Wyjątkiem
była pewna czarnowłosa dziewczyna, ubrana w żółtą sportową
koszulkę oraz czarne krótkie spodenki. Damian nie chcąc wchodzić
komukolwiek w drogę usiadł na poboczu. Chwilę później podeszła
do niego ta dziewczyna.
-Ej ty
DW:Ja?
-Tak, wyglądasz jakbyś był w moim
wieku, zgadza się?
DW:Niezupełnie a co?
-Pozwól że dam tobie jedną radę,
idź stąd to nie miejsce dla ciebie.
DW:Ale ty także wyglądasz na dziecko.
-Dla twojej wiadomości, 3x wygrałam
ostatniej turnieje juniorów, oraz 2 ligę dorosłych. Więc nie
porównuj mnie ze sobą, wymoczku.
DW:Jeśli skończyła paplać tą swoją
jadaczką, to wracaj tam skąd przyszłaś.
-Coś ty powiedział (brunetka chciała
rzucić się na niego, ale w ostatniej chwili się powstrzymała)
-Zarozumiały gnojek (powiedziała po
czym odeszła od Damiana)
Każdy zawodnik czekał na sygnał do
wejścia na arenę, już zaraz miał się odbyć długo-oczekiwany
turniej sztuk walki.